Promowanie skrzynek i loterii na YouTube – czy to legalne?

Posted by

Hazard kojarzy się głównie z kasynami, ale dzisiaj przyjmuje nowe formy – takie jak skrzynki w grach czy wirtualne loterie. Na YouTube roi się od filmów, gdzie influencerzy otwierają skrzynki z gier i promują różne platformy. Ale czy to w ogóle legalne, szczególnie w Polsce?

Dlaczego to problem, jeśli otwieranie skrzynek oglądają dzieciaki? Zaraz wszystko wyjaśnimy!

Hazard kojarzy się głównie z kasynami, ale dzisiaj przyjmuje nowe formy – takie jak skrzynki w grach czy wirtualne loterie. Na YouTube roi się od filmów, gdzie influencerzy otwierają skrzynki z gier i promują różne platformy. Ale czy to w ogóle legalne, szczególnie w Polsce?

Dlaczego to problem, jeśli otwieranie skrzynek oglądają dzieciaki? Zaraz wszystko wyjaśnimy!

Skrzynki w grach – jak to działa?

Skrzynki, czyli tzw. loot boxy, to taka opcja w grach, gdzie płacisz prawdziwą kasę za coś, co może (lub nie) być wartościowe. Otwierasz skrzynkę i liczy się na fart – możesz dostać coś drogiego, ale równie dobrze możesz skończyć z czymś kompletnie beznadziejnym. To jak mini hazard w grze, a YouTuberzy uwielbiają to promować.

Przykład? CS:GO – tu skrzynki są legendą. Influencerzy otwierają je na streamach, podkręcają emocje i pokazują, jakie to „super”. Problem w tym, że młodzi widzowie łatwo się w to wkręcają i zaczynają wydawać kasę, licząc na „skina życia”.

Czy to hazard?

No właśnie, skrzynki to trochę taka szara strefa. Z jednej strony – płacisz kasę, jest losowość, jest wygrana, więc to wygląda jak hazard. Z drugiej strony – twórcy gier nazywają to „rozrywką” i unikają stricte hazardowych definicji.

W Polsce prawo o hazardzie jest jasne – można promować tylko te gry, które mają licencję Ministerstwa Finansów. Więc jeśli skrzynki to hazard, to ich reklama powinna podlegać tym samym zasadom. Ale czy tak jest? Nie zawsze.

Jak YouTuberzy to reklamują?

YouTuberzy często mają współprace z platformami oferującymi skrzynki. Robią filmy, w których pokazują „mega emocje” z otwierania skrzynek, często z super drogimi nagrodami. Ale rzadko mówią o ryzyku czy prawdziwych kosztach. Dla dzieciaków to wygląda jak świetna zabawa, ale w rzeczywistości to hazard – płacisz, ryzykujesz i liczysz na szczęście.

Wiele takich treści nie jest odpowiednio oznaczonych jako sponsorowane, a jeszcze mniej mówi się o tym, że to forma hazardu. A to problem, bo młoda widownia łatwo wpada w pułapkę i zaczyna wydawać pieniądze, nie do końca rozumiejąc, jak to działa.

Co mówi prawo?

W Polsce promowanie hazardu jest dozwolone tylko wtedy, gdy firma ma licencję i działa zgodnie z przepisami. Do tego reklamy muszą być kierowane wyłącznie do pełnoletnich, co totalnie wyklucza dzieciaki. Ale skrzynki to taki dziwny przypadek – w ustawie o hazardzie ich nie ma, więc twórcy gier i influencerzy korzystają z tej luki.

Dlaczego to problem?

Problem zaczyna się wtedy, kiedy skrzynki są promowane jako „zabawa” wśród młodych ludzi, którzy nawet nie zdają sobie sprawy, że to hazard.

Łatwo się w to wkręcić i wydać sporo kasy, myśląc, że to niewinne. Takie treści na YouTube są sprytne – pokazują tylko wygrane, a o przegranych się nie mówi.

Co można zrobić?

Najważniejsze to świadomość. Jeśli oglądasz takich YouTuberów, pamiętaj, że skrzynki to ryzyko i możesz stracić więcej, niż zyskasz. Prawo w Polsce powinno bardziej doprecyzować, jak traktować takie formy hazardu, a platformy jak YouTube muszą lepiej pilnować, żeby treści tego typu były jasno oznaczone i niedostępne dla dzieci.

Podsumowując – skrzynki w grach to hazard, tylko ukryty pod płaszczykiem zabawy. Trzeba na to uważać i nie dać się złapać na te sztuczki. Graj odpowiedzialnie i z głową!